Od 4 do 8 listopada 2024 mamy przerwę na inwentaryzację magazynu, więc jeśli złożysz zamówienie w tych dniach, zajmiemy się jego realizacją dopiero 12 listopada. A tymczasem sprawdź naszą Ofertę Specjalną. Dziękujemy za cierpliwość!  Dowiedz się więcej

Jedziemy ku lepszemu

Kiedy miałam pięć lat, dostałam na Boże Narodzenie dwa rowery. Nie umiałam wtedy jeszcze jeździć na rowerze. Ale się nauczyłam, przy okazji zdzierając sobie oba kolana.

Kiedy dorastałam, nadal jeździłam na rowerach z przyjaciółmi. Niestety kiedy w liceum zdobyłam prawo jazdy to przestałam. Moja przygoda z rowerem nabrała rozpędu w 2007 roku, kiedy jako studentka dojeżdżałam na zajęcia do Bostonu.

Dopiero siedem lat później zaczęłam brać udział w wyścigach szosowych. Wtedy zauważyłam, że moimi konkurentami były głównie białe kobiety.

Zaczęłam badać tę kwestię i zdałam sobie sprawę, że pomimo garstki czarnych kobiet z całego świata, które dostały się do zawodowego kolarstwa, nie zrobiła tego żadna afroamerykańska kobieta. Postanowiłam, że będę pierwsza.

Im bardziej się zagłębiałam w tą kwestię, tym bardziej zauważałam rażący brak równości w braży rowerowej. .Na plakatach, w materiałach marketingowych, filmach, magazynach i mediach społecznościowych prawie każdej marki rowerowej widziałam białego człowieka za białym człowiekiem. A kiedy branża w końcu zaczęła robić miejsce dla kobiet, były to głównie białe kobiety.

Bardzo mi to przeszkadzało. Znałam tak wiele innych czarnych kobiet, które były tak samo zafascynowane rowerami jak ja. Wydawaliśmy ciężko zarobione dolary w branży, która nawet nas nie widziała. Nie chciałam też, aby był to kolejny przypadek traktowania kolorowych kobiet jako temat do refleksji.

Zależy mi na stworzeniu miejsca na wszystkie nasze historie.

Ponieważ moja historia nigdy nie była tylko moja. Kobiety, które widziały siebie na mojej pozycji, podniosły mnie i wspierały po drodze. Wiem, że bez nich nigdy bym tego wszystkiego nie osiągnęła.

Kiedy nie mogłam znaleźć afroamerykańskiej zawodowej kolarki szosowej, zdecydowałam, że zostanę pierwszą z nich. Za pierwszym razem czułam się tak samo, jak wtedy, kiedy uczyłam się jeździć na rowerze po raz pierwszy, ale tym razem już to umiałam robić. I chociaż straciłam więcej skóry w tym procesie, wciąż się uczę i jestem zaangażowany.

- Ayesha McGowan, zawodowa kolarka szosowa, Liv Racing